gazdowanie

Kuchnia, fotografia i okruchy codzienności


Leave a comment

Pęczakotto z cukinią, grillowanym indykiem i suszonymi pomidorami

peczakotto_01

Na fali wegetariańskich smalców, wegańskich pasztetów, sojowych parówek i innych wynalazków imitujących coś, czym te produkty nie są (bo kto widział pasztet bez mięsa?), powstały również przedziwne nazwy dla kombinacji z kaszą w roli głównej. Swoją drogą, językoznawcy mieliby rozległy obszar do badań nad współczesną polszczyzną. Bo jak nazwać produkt, który tylko z konsystencji i wyglądu przypomina np. mleko krowie lub tradycyjny twarogowy sernik, a w istocie okazuje się np. “mlekiem” migdałowym albo “sernikiem” jaglanym”..?

Nazywamy nowe rzeczy szukając w głowie dobrze nam znanych nazw.

Czasem jednak wymyślamy przedziwne zbitki słowne dla nowych kombinacji smakowych. W ten sposób powstało kaszotto i pęczakotto. Jedno to danie jednogarnkowe przyrządzane w ten sam sposób, co klasyczne risotto, z tą jednak drobną różnicą, że bazą nie jest ryż arborio, carnaroli lub inny do tego typu dania, lecz swojska kasza. Pęczakotto to z kolei ww., z tym, że kaszę dumnie reprezentuje pęczak.

Pęczak to moja ulubiona kasza. Na łamach bloga gościł już kilka razy i z pewnością jeszcze nie raz będzie gwiazdą postów. Jest smaczny i zdrowy, zawiera sporo mikroelementów i witamin, a poza tym (jak większość kasz) wspomaga pracę układu pokarmowego.

Dzisiaj proponuję na obiad pęczakotto z młodą cukinią, grillowanym indykiem i suszonymi pomidorami. Całość wieńczy świeżo starty ser typu parmezan (u mnie Grana Padano). Myślę, że to idealna propozycja na nieskomplikowany letni obiad. Pamiętajcie, że pęczakotto/kaszotto, podobnie jak klasyczne risotto należy jeść  gorące, tuż po przyrządzeniu. Wówczas smakuje najlepiej:)

peczakotto_02

PĘCZAKOTTO Z CUKINIĄ, GRILLOWANYM INDYKIEM I SUSZONYMI POMIDORAMI

/porcja dla 4 osób/

300 g kaszy pęczak

1 duża cebula

2-3 ząbki czosnku

150 ml białego wytrawnego wina

1 l ekologicznego bulionu warzywnego

1 średnia cukinia

3-4 sznycle z piersi indyka

4-5 suszonych pomidorów w oliwie

kawałek sera Grana Padano

oliwa

łyżka masła

1 płaska łyżeczka ziół prowansalskich

sól, pieprz do smaku

 

Kaszę umieszczamy na sitku i płuczemy pod bieżącą wodą, zostawiamy do odcieknięcia.

Cebulę i czosnek obieramy i drobno siekamy. W garnku o  grubym dnie rozgrzewamy oliwę, podsmażamy na niej cebulę i czosnek, dodajemy zioła, po czym wrzucamy kaszę i zalewamy całość winem. Mieszamy co jakiś czas, aby wino odparowało. Gdy kasza wchłonie płyn, zalewamy ją małą chochelką bulionu, mieszamy co 2 minuty, by kasza nie przypaliła się. Gdy pęczak wchłonie porcję bulionu, zalewamy go kolejną porcją i tak do wyczerpania bulionu (i miękkości kaszy).

W międzyczasie sznycle z indyka delikatnie rozbijamy tłuczkiem, posypujemy solą i pieprzem, spryskujemy odrobiną oliwy i przekładamy do naczynia żaroodpornego. Cukinię kroimy w niedużą kostkę, posypujemy pieprzem, spryskujemy oliwą i przekładamy do osobnego naczynia żaroodpornego.

Cukinię i indyka pieczemy (funkcja grill) w piekarniku przez ok. 15 minut (w temperaturze ok. 200ºC).

Suszone pomidory kroimy w paseczki.

Gdy pęczakotto jest już gotowe, dodajemy do niego grillowaną cukinię i indyka, suszone pomidory oraz łyżeczkę masła i garść Grana Padano. Doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem. Całość mieszamy. Pęczakotto wykładamy na talerze i posypujemy obficie pozostałym serem.

Smacznego:)

peczakotto_03

peczakotto_04


2 Comments

Pora na agrest, czyli ciasto agrestowo-jogurtowe z cytrynową nutą

ciasto agrestowo-jogurtowe_01Agrest w kuchni niezmiennie kojarzy mi się z kompotem z agrestu, porzeczek i innych “działkowych” skarbów. Ale ponieważ nie jestem fanką obłędnie słodkich napojów rodem z babcinej spiżarni, stwierdziłam, że opakowanie agrestu, które wylądowało na kuchennym blacie po zeszłotygodniowych zakupach, warto spożytkować “nadziewając” nim ciasto.

Szperam w Internecie i dowiaduję się, że ta niepozorna roślin ma aż 1,5 tysiąca odmian. Jeśli zaś mowa o wartościach odżywczych agrestu, to jest on doskonałym źródłem pektyn, żelaza, witaminy C, PP, B1 i A.

Dzisiejsza propozycja to proste ucierane ciasto na bazie jogurtu greckiego (co nadaje mu puszystości i lekkości) z dodatkiem sporej ilości agrestu. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :)

ciasto agrestowo-jogurtowe_02

CIASTO AGRESTOWO-JOGURTOWE Z CYTRYNOWĄ NUTĄ

2,5 szklanki mąki pszennej
2 jajka
¾ szklanki cukru trzcinowego
ok. 400 g jogurtu greckiego
½ szklanki oleju roślinnego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
sok wyciśnięty z 1/2 cytryny niewoskowanej

2 szklanki agrestu, umytego, obranego z szypułek

 

Jajka ubijamy z cukrem na puszystą, białą masę, następnie dodajemy sok z cytryny, olej i jogurt. Do masy dodajemy mąkę wymieszaną z sodą oczyszczoną i delikatnie łączymy wszystkie składniki (krótko!).

Ciasto umieszczamy w żaroodpornej formie wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperaturze 180° C przez ok. 50 minut (do suchego patyczka).

Po ostudzeniu, ciasto posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego:)

ciasto agrestowo-jogurtowe_03

ciasto agrestowo-jogurtowe_04

ciasto agrestowo-jogurtowe_05

 


Leave a comment

Młody bób na fali, czyli wytrawna tarta z bobem

tarta z bobem_01Sezonowe owoce i warzywa królują na bazarach i na naszych stołach. Nic, tylko brać i cieszyć się ich smakiem i wartościami odżywczymi. Lubicie młody bób? A pamiętacie hummus z bobu i ciecierzycy, który w zeszłym roku prezentowałam na blogu? https://gazdowanie.wordpress.com/2014/06/21/wege-hummus-z-bobu-i-ciecierzycy/

Jeśli lubicie bób w nietypowej kompilacji, to dzisiejsza propozycja z pewnością przypadnie Wam do gustu.

Przepis na tę wytrawną tartę znalazłam w jednym z ostatnich numerów “Weranda Country”. Do jej przygotowania wystarczy szklanka bobu, papryka, kawałek sera typu parmezan, jajka i składniki na podstawowe kruche ciasto (słone).

W oryginale do farszu dodajemy podsmażony chudy boczek, który można zastąpić np. szynką parmeńską lub po prostu zrezygnować z wędliny i zrobić wersję wegetariańską (np. z dodatkiem fety).

tarta z bobem_02WYTRAWNA TARTA Z BOBEM

/porcja dla 4 osób/

na kruchy spód:

1,5 szklanki mąki pszennej

1/2 kostki zimnego masła

1 żółtko

1 łyżeczka soli

1-2 łyżki zimnej wody

na farsz:

1 szklanka ugotowanego i obranego bobu

1 czerwona papryka

3 jajka

1/2 szklanki śmietany 18%

1/2 szklanki jogurtu greckiego

3 plasterki chudego boczku podsmażonego na suchej patelni (opcjonalnie)

3/4 szklanki startego sera typu parmezan

2 gałązki świeżego tymianku

1 łyżeczka posiekanego koperku

pieprz kolorowy

 

Przygotowujemy kruche ciasto: na stolnicę wysypujemy mąkę, robimy wgłębienie, dodajemy do niego żółtko, sól i posiekane masło oraz wodę. Szybko zagniatamy ciasto, owijamy je w folię i chowamy do lodówki na co najmniej 1h.

W tym czasie pieczemy paprykę: piekarnik nagrzewamy do temperatury 200°C, z papryki usuwamy gniazda nasienne, kroimy wzdłuż na 2-3 duże plastry i wkładamy na blachę wyłożoną papierem dopieczenia. Pieczemy ok. 20 minut, aż skórka zacznie lekko czernieć. Następnie paprykę wyjmujemy i przekładamy do foliowej torebki. Gdy wystygnie z łatwością zdejmujemy skórkę i kroimy paprykę na paseczki.

Po 1h wyjmujemy z lodówki ciasto, wykładamy nim żaroodporną formę, nakłuwamy widelcem. Spód pieczemy w temperaturze 180°C przez ok. 15-20 minut (do zezłocenia). Po upieczeniu spód studzimy na kratce kuchennej.

Przygotowujemy farsz: jajka rozkłócamy ze śmietaną, jogurtem, koperkiem, pieprzem, posiekanymi igiełkami tymianku i parmezanem, ewentualnie dodajemy boczek pokrojony na kawałki. Masę wylewamy na podpieczony kruchy spód, dodajemy bób oraz paseczki papryki.

Tartę zapiekamy przez 25-30 minut w temperaturze 190°C.

Smacznego:)

tarta z bobem_03

tarta z bobem_04


2 Comments

Idziemy na jagody, czyli domowe jagodzianki

jagodzianki_01Cotygodniowa wizyta na targowisku miejskim w B. zawsze kończy się kupnem znacznie większej ilości artykułów niż to, co sobie zaplanowałam. Bo jak tu się oprzeć w pełni sezonu błyszczącym, niemal wypolerowanym czereśniom, dorodnym malinom, soczystym arbuzom, dojrzałym w mazowieckim słońcu pomidorom i całej reszcie smakowitych owoców i warzyw?

W minioną sobotę również wróciliśmy z targu obładowani siatami. Kupiliśmy 2 kg papryki, tyleż pomidorów, aksamitnego bakłażana, fioletową cebulę i młody polski czosnek. Wszystkie one wylądowały w garze i połączyły się w warzywne ratatouille. Dorzuciliśmy do tej kolorowej kompanii żółtą cukinię, którą w obłędnej ilości dostaliśmy od miłego pana Witka:)

Na straganach pojawiły się również takie sezonowe delicje jak agrest, wiśnie i pierwsze śliwki. W lecie, zwłaszcza w taki upał, mogłabym jeść w zasadzie tylko owoce…

Od kilku tygodni moimi owocowymi faworytami są jagody. Ich cena nie jest już tak zaporowa, jak na początku, więc co kilka dni kupuję po 30-40 dag i dodaję je do owsianki, jogurtu, koktajlu na bazie kefiru. Jagody są nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Wystarczy tylko wspomnieć, że mają zbawienny wpływ na wzrok, obniżają poziom złego cholesterolu, dobrze wpływają na naczynia krwionośne. Grzechem byłoby nie wykorzystać jagód do słodkich wypieków, więc proponuję Wam, abyście wypróbowali łatwy przepis na jagodzianki. Inspiracją był przepis na ciasto pochodzący z bloga Burczymiwbrzuchu.pl, z moimi modyfikacjami.

jagodzianki_02JAGODZIANKI

na ciasto:

500 g mąki pszennej (użyłam Lubelli do ciast drożdżowych)

opakowanie droższy instant (8 g)

40 g cukru trzcinowego

1/4 kostki masła

250 ml mleka

2 duże jajka

szczypta soli

na nadzienie:

400 g jagód

4-5 łyżek cukru trzcinowego

do posmarowania wierzchu jagodzianek:

1 białko

 

W dużej misce łączymy mąkę, drożdże, cukier, sól i rozkłócone jajka. Wyrabiamy ciasto dodając po kawałku miękkiego masła. Ciasto musi być elastyczne i nie kleić się do rąk (w razie potrzeby podsypujemy je odrobiną dodatkowej mąki). Ciasto przykrywamy suchą ściereczką i zostawiamy 1h w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.

Jagody łączymy z cukrem w osobnej miseczce.

Po 1h ciasto przekładamy na stolnicę, odkrawamy po kawałku i rozwałkowujemy. Z ciasta wycinamy kółka (użyłam do tego miseczki do musli), układamy na nich po łyżce farszu i sklejamy brzegi.

Jagodzianki wykładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (należy pamiętać o odstępach, ponieważ w trakcie pieczenia urosną) i pozostawiamy je na ok. 1/2 h w ciepłym miejscu, przykryte ściereczką. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 190°C. Następnie smarujemy wierzch jagodzianek rozkłóconym białkiem i pieczemy jagodzianki ok. 15-17 minut (w zależności od piekarnika).

Po upieczeniu wykładamy jagodzianki na kuchenną kratkę i pozostawiamy do ostudzenia. Następnie posypujemy cukrem pudrem lub lukrujemy.

Smacznego:)

jagodzianki_03

jagodzianki_04