gazdowanie

Kuchnia, fotografia i okruchy codzienności


3 Comments

Nieskomplikowany obiad na letni dzień, czyli spaghetti z pesto rosso, kurkami i suszonymi pomidorami

spaghetti_pesto rosso_kurki_03

Letnie, upalne dni wymuszają w mojej głowie pomysły na proste dania. Takie, które nie wymagają zbyt wielu pochłaniających czas i uwagę czynności. Są to zwykle potrawy, których przygotowanie zajmuje nie więcej niż pół godziny. Coś obiorę, coś posiekam, coś zmiksuję:) Do tego dochodzi kilkanaście minut na ugotowanie i mamy szybki, nieskomplikowany obiad.

Do takich ekspresowych potraw wyśmienicie nadają się makarony. A bohaterem dzisiejszego wpisu jest pełnoziarniste spaghetti (obowiązkowo ugotowane al dente) z pesto rosso i moimi ulubionymi grzybami, czyli kurkami. Co do kurek, to przygotujcie się na nowe posty z tymi pysznościami w roli głównej: w kolejce czeka omlet i cannelloni zapiekane pod mozzarellą.

Ech, lato… nie odchodź zbyt szybko! ;)

spaghetti_pesto rosso_kurki_02

PEŁNOZIARNISTE SPAGHETTI Z PESTO ROSSO, KURKAMI I SUSZONYMI POMIDORAMI

/porcja dla 2 osób/

1/2 opakowania spaghetti pełnoziarnistego

1/2 słoiczka pesto rosso (czerwonego, na bazie suszonych pomidorów)

szklanka kurek, oczyszczonych i umytych

1 średnia cebula

1 ząbek czosnku

1/2 łyżeczki ziół prowansalskich

3-4 plastry suszonych pomidorów w oliwie

garść pestek słonecznika

kawałek parmezanu

oliwa

pieprz, sól

 

Cebulę i czosnek siekamy drobno i podsmażamy 3-4 minuty na łyżce oliwy dodając zioła. Kurki osuszamy, kroimy na drobne kawałki i dodajemy do cebuli z czosnkiem, dusimy do miękkości. Pod koniec dodajemy do smaku pieprz i odrobinę soli (pamiętając, że parmezan jest słony).

Słonecznik prażymy na złoto na suchej patelni.

Gotujemy wodę na spaghetti. W tym czasie kroimy pomidory na drobne kawałki, wrzucamy do miseczki i łączymy z pesto oraz łyżką startego parmezanu. Do masy dodajemy usmażone kurki.

Gdy spaghetti jest gotowe, przekładamy je do dużej miski (najlepiej lekko ogrzanej w piekarniku), dodajemy pesto i łączymy oba składniki w taki sposób, by pesto oblepiło makaron. Spaghetti przekładamy na talerze, posypujemy resztą startego parmezanu i pestkami słonecznika.

Smacznego:)

spaghetti_pesto rosso_kurki_01

spaghetti_pesto rosso_kurki_04


Leave a comment

Jadą goście, czyli ciasto jogurtowe z nektarynkami i borówkami

ciasto jogurt_nektar_borowki_01

Sierpień obfituje w naszym domu w gości. Jedni wpadają na kilka godzin, inni na jedną noc, jeszcze inni zostają na kilka dni. Każda taka wizyta to pretekst, by upiec coś słodkiego, w sam raz do popołudniowej kawy. Jest tylko jeden, może dwa warunki: ciasto musi być łatwe i szybkie w przygotowaniu i powinno zawierać owoce sezonowe. Wychodzę z założenia, że latem szkoda czasu na krzątanie się w kuchni, a owoce sezonowe są dostępne tak naprawdę tylko przez krótką chwilę w roku i trzeba to wykorzystać.

Idąc tym tropem, wymyśliłam prosty przepis na ciasto jogurtowe. Dzięki sporej porcji jogurtu greckiego jest puszyste, a mnóstwo borówek i nektarynek sprawia, że mamy poczucie, że… jest zdrowe:) W dodatku wystarczy kilkanaście minut, by je przygotować. Reszta dzieje się sama w piekarniku.

Jeśli zatem jesteście zagonieni, a perspektywa kupna ciasta z cukierni nie bardzo Wam się podoba, sami upieczcie ciasto z dzisiejszego przepisu. Gwarantuję, że gościom, którym podacie porcję będą trzęsły się uszy i niewykluczone, że poproszą o dokładkę:)

ciasto jogurt_nektar_borowki_02

CIASTO JOGURTOWE Z NEKTARYNKAMI I BORÓWKAMI AMERYKAŃSKIMI

2,5 szklanki mąki pszennej

2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej

3/4 szklanki drobnego cukru trzcinowego

2 jajka

420 g jogurtu greckiego

150 ml oleju słonecznikowego

1 łyżeczka naturalnej esencji waniliowej

2 duże nektarynki

1 szklanka borówek amerykańskich

 

Jajka miksujemy z cukrem na puszystą, jasną masę. Dodajemy esencję waniliową, olej i jogurt. Następnie do masy dodajemy mąkę wymieszaną z sodą i delikatnie mieszamy całość do połączenia składników.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170ºC. Nektarynki myjemy i kroimy w ósemki, borówki myjemy i dokładnie osuszamy na sitku.

Masę przelewamy do żaroodpornej formy do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu układamy nektarynki i borówki.

Ciasto pieczemy ok. 50 minut w temperaturze 170ºC (lub do suchego patyczka).

Smacznego:)

ciasto jogurt_nektar_borowki_03

ciasto jogurt_nektar_borowki_04

ciasto jogurt_nektar_borowki_05

ciasto jogurt_nektar_borowki_06


Leave a comment

Z cyklu leniwe weekendowe śniadania: omlet z kozim serem, suszonymi pomidorami i kminkiem

omlet_kozi ser_susz_pomid_kminek_01

Weekendowe śniadanie na tarasie to wyzwanie. Lubię zaskakiwać swoją drugą połówkę nowymi daniami lub ich sprytnymi modyfikacjami. Jesienią i zimą zwykle przygotowuję jajka zapiekane w kokilkach, wiosną i wczesnym latem pałaszujemy szakszukę w różnych konfiguracjach. Z kolei kiedy obudzimy się zbyt późno, albo zwyczajnie brak mi weny twórczej, ograniczamy się do jajek na twardo, czasem podanych w sosie curry, a czasem do bólu tradycyjnie, czyli z majonezem, odrobiną musztardy i szczypiorkiem.

Ostatnio z racji upałów jestem zwolenniczką nie patyczkowania się z jajkami i wymyślam różne rodzaje omletów. I chyba coraz bardziej smakują mi tak podane jajka:)

Dzielę się zatem moimi eksperymentami i proponuję Wam dziś prosty i ekspresowy przepis na omlet z dwoma rodzajami sera, suszonymi pomidorami i kminkiem. Banalnie proste, lecz pyszne połączenie.

omlet_kozi ser_susz_pomid_kminek_02

OMLET Z KOZIM SEREM, TWAROGIEM, SUSZONYMI POMIDORAMI I KMINKIEM

/porcja dla 2 osób/

4 jajka

50 g koziego sera

50 g twarogu chudego

3-4 plasterki suszonych pomidorów w oliwie

1/4 łyżeczki kminku

pieprz kolorowy

sól

oliwa

 

Jajka rozbijamy, wrzucamy do garnuszka i rozkłócamy z dodatkiem pieprzu i odrobiny soli. Oba rodzaje sera rozdrabniamy widelcem, pomidory kroimy w paseczki. Ser i pomidory razem z kminkiem wrzucamy do garnuszka z jajkami i delikatnie łączymy całość.

Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy, przelewamy masę jajeczną i smażymy do momentu, gdy jajka zetną się.

Omlet dzielimy na pół, przekładamy na talerze, przybieramy listkami świeżej bazylii.

Smacznego:)

omlet_kozi ser_susz_pomid_kminek_03

omlet_kozi ser_susz_pomid_kminek_04


Leave a comment

Mezalians podhalańsko-bałtycki, czyli sałatka z bryndzą i wędzonym śledziem

salata z bryndza i wedzonym sledziem_ 04Potrawy mają to do siebie, że czasem nas zaskakują. Wystarczy dodać do swojskiego dania jeden lub dwa inne niż zwykle składniki i otrzymujemy danie, które smakuje inaczej. Zaskakująco. Intrygująco. Znam osoby, które jadają kanapki z serem żółtym, na których ląduje potężna łyżka miodu. I podobno takie połączenie jest smaczne:)

Dzisiejsza propozycja jest właśnie z gatunku tych intrygujących, nieoczywistych. Bo jak inaczej nazwać połączenie sałaty i oliwek z bryndzą i wędzonym śledziem? Nasza rodzima bryndza podhalańska, duma regionu, weszła w czysty mezalians z bałtyckim śledziem. W dodatku wędzonym. Przyznam, że efekt jest zaskakujący, w sam raz dla tych, którzy lubią eksperymentować ze smakami.

Przepis znalazłam w jednym z czasopism wnętrzarskich i nieznacznie go zmodyfikowałam. Do podstawowych składników warto dodać pokrojoną w plasterki cebulę, która podbije i wyostrzy smak sałatki.

salata z bryndza i wedzonym sledziem_02

SAŁATA Z BRYNDZĄ I WĘDZONYM ŚLEDZIEM

/porcja dla 2 osób/

1/2 opakowania mieszanych sałat

150 g bryndzy podhalańskiej (lub słowackiej firmy Slatina (owczo-krowia))

3-4 małe śledzie wędzone

8-9 zielonych oliwek

1/2 cebuli pokrojonej w plasterki

dressing:

2 łyżki oliwy

2 łyżki soku z cytryny

po szczypcie soli, pieprzu i cukru

 

Sałatę myjemy, suszymy i rwiemy na małe kawałki. Bryndzę kruszymy, śledzia obieramy ze skóry i ości, dzielimy na kawałki.

Przygotowujemy dressing: łączymy oliwę z sokiem z cytryny, dodajemy przyprawy i cukier, dokładnie mieszamy.

Do miski przekładamy sałatę, bryndzę, śledzie i ewentualnie cebulę. Sałatę polewamy dressingiem i podajemy.

Smacznego:)

salata z bryndza i wedzonym sledziem_ 03

salata z bryndza i wedzonym sledziem_ 01