gazdowanie

Kuchnia, fotografia i okruchy codzienności

Ziarnko do ziarnka, czyli piegusek lukrowany według Agnieszki Maciąg

Leave a comment


dsc_7127

Myślisz “mak”, a na myśl od razu przychodzi Ci makowiec. Tym razem jednak nie podam Wam przepisu na makowiec (w każdej rodzinie jest pewnie przekazywany z pokolenia na pokolenie przepis na ten świąteczny wypiek), ale na ciasto z makiem. To lukrowany piegusek, który pochodzi z książki, o której pisałam w zeszłym roku, czyli “Smak świąt” Agnieszki Maciąg (więcej o tej pozycji tutaj: https://gazdowanie.wordpress.com/2015/12/16/ksiazki-na-gwiazdke-dla-kulinarnych-pasjonatow-a-d-2015/ ).

Maciąg pisze, że to ciasto jest absolutnie oldskulowe. (…) Robi się je błyskawicznie i nie wymaga żadnych umiejętności kulinarnych (…). Cudnie pachnie, pięknie wygląda, wybornie smakuje.

Dalsza rekomendacja jest raczej zbędna. Zostawiam Was z tym przepisem, a sama biegnę kontynuować przedświąteczne porządki. Udanego pieczenia!

dsc_7133

PIEGUSEK LUKROWANY

(wg przepisu z książki Agnieszki Maciąg “Smak świąt” z moimi modyfikacjami )

3/4 szklanki maku

250 g miękkiego masła niesolonego

250 ml mleka

2 szklanki mąki

3/4 szklanki cukru trzcinowego

4 jajka

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 łyżeczka naturalnego ekstraktu migdałowego

na lukier:

1 szklanka cukru pudru

sok wyciśnięty z 1/2 cytryny

1-2 łyżki maku (opcjonalnie)

 

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170ºC.

Masło ucieramy mikserem. Ucierając, dodajemy po jednym  jajku, a następnie po trochu mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia, ekstrakt migdałowy, mleko  oraz mak (suchy, niesparzony). Gdy wszystkie składniki połączą się, masę przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki. Ciasto pieczemy ok. 1h lub do tzw. suchego patyczka. Po upieczeniu ciasto studzimy na kratce kuchennej.

Przygotowujemy lukier: cukier puder łączymy z sokiem z cytryny i ewentualnie z łyżeczką wody (będzie wówczas mniej cytrynowy). Polukrowane ciasto możemy posypać 1-2 łyżkami maku.

Smacznego:)

dsc_7142

dsc_7145

Author: Ajka

Jestem miłośniczką fotografii, gotowania i Tatr. Pełnoetatową mamą i koordynatorką projektów. Mam słabość do psów, wanilii i T-shirtów w paski. Pochodzę z Podhala, a po latach pomieszkiwania w Warszawie osiadłam w małym mieście oddalonym 20 km od stolicy. Uwielbiam gotować, piec, fotografować jedzenie i ostatnio coraz chętniej również umawiać się na plenerowe sesje rodzinne:) Miło Cię widzieć, Rozgość się na Gazdowaniu:)

Leave a comment