gazdowanie

Kuchnia, fotografia i okruchy codzienności

Kresowe smaki, czyli babka ziemniaczana z cukinią i spyrkami

Leave a comment


babka ziemniaczana_01

Był czas, gdy często bywałam w Białymstoku z racji wykonywanej pracy. Niemal każdy wyjazd  naszego trzyosobowego zespołu projektowego na wschód miał żelazny punkt programu, którym był obiad w restauracji na Rynku, gdzie pałaszowaliśmy tamtejszy specjał, czyli babkę ziemniaczaną. Zwykle podawano nam ją z sosem z leśnych grzybów. Babka, z racji ziemniaków w składzie, była niezwykle sycąca. I bardzo  smaczna, choć to proste danie.

Gdy jakiś czas temu znalazłam w Wysokich Obcasach przepis na babkę (cykl Uczta za bilon), postanowiłam spróbować odtworzyć ten kresowy smak w zaciszu domowej kuchni. Babka występuje tu z dodatkiem cukinii i jest pieczona na liściach botwiny. Można ją również upiec na liściach kapusty.

Nie mając pod ręką grzybów, danie polałam spyrkami, czyli wysmażonymi kawałkami chudego boczku. Autorzy przepisu proponują zaś podać babkę z kleksem gęstej śmietany.

babka ziemniaczana_02

BABKA ZIEMNIACZANA Z CUKINIĄ

/porcja dla 4 głodnych osób/

2 kg ziemniaków

2 cebule

2 jajka

ok. 150-200 g mąki pszennej

1 średnia cukinia

2 ząbki czosnku

botwina lub kilka liści kapusty

olej

kumin

cynamon

ostra papryka

sól, pieprz

do podania:

kilka plasterków chudego boczku

olej

 

Ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach wraz z jedną cebulą. Dodajemy jajka, mąkę i przyprawy.

Na oleju podsmażamy posiekaną cebulę i cukinię pokrojoną na cienkie plasterki, przyprawiamy solą i  pieprzem do smaku. Dodajemy je do masy ziemniaczanej. Ciasto powinno mieć gęstą konsystencję.

Formę do zapiekania smarujemy olejem, na dno wykładamy liście botwiny/kapusty, na nich wykładamy równomiernie ciasto.

Babkę pieczemy w temperaturze 180ºC przez ok. 1h, aż wierzch się zarumieni.

Podajemy z kawałkami boczku przesmażonymi na łyżce oleju.

Smacznego:)

babka ziemniaczana_03

DSC_5183

Author: Ajka

Jestem miłośniczką fotografii, gotowania i Tatr. Pełnoetatową mamą i koordynatorką projektów. Mam słabość do psów, wanilii i T-shirtów w paski. Pochodzę z Podhala, a po latach pomieszkiwania w Warszawie osiadłam w małym mieście oddalonym 20 km od stolicy. Uwielbiam gotować, piec, fotografować jedzenie i ostatnio coraz chętniej również umawiać się na plenerowe sesje rodzinne:) Miło Cię widzieć, Rozgość się na Gazdowaniu:)

Leave a comment