gazdowanie

Kuchnia, fotografia i okruchy codzienności

Ukraińskie smaki #3: bliny z wędzonym pstrągiem i kwaśną śmietaną

Leave a comment


Na początku jest barszcz. Ukraińcy potrafią go jeść na śniadanie, obiad i kolację. (…) O barszcz od stuleci toczy się najdłuższa wojna ukraińsko-rosyjska. Otóż Rosjanie uznają go za swój. Mawiają całkiem poważnie, iż barszcz rosyjski od ukraińskiego różni się tym, że rosyjski jest na mięsie, w ukraińskim zaś nie uświadczysz nawet gołego gnata. Tymczasem jest odwrotnie.

Barszcz to zupa bardzo prosta: buraki, kapusta i fasola, ugotowane na wędzonce albo na dobrym rosole z włoszczyzną. Do tego obowiązkowa wielka łycha kwaśnej śmietany tuż przed podaniem.

(…) na peronach małych, przelotowych stacji nie ma barów ani kiosków. Zawsze są jednak okutane w chustki babuszki z wielkimi torbami pełnymi garnków zawiniętych w ręczniki i koce. W garnkach pyszne gorące żarcie i goryłka, a częściej samogon.

(…) Za oknami pociągu przemyka ukraiński krajobraz. Hektary, kilometry, całe krainy odłogów, które na powrót w posiadanie bierze step. To spadek po kołchozach – ziemia nadal nie oddana ludziom, w nie wiadomo czyich rękach. Żeby to obrobić, potrzebne są potężne maszyny. Na szczęście wszędzie tam, gdzie pojawi się stacja, dom, wieś czy osada, zawsze otacza je kolorowa szachownica maleńkich poletek – kartofle, buraki, kapusta, marchew, rzodkiew – skrawki, paski, trójkąty wyrwane stepowi nie pługiem i nawet nie sochą, lecz motyką. Tu rodzą się ukraińskie przysmaki: kapusta i ogórki, ale też pomidory, papryka, patisony, buraki, rzodkiew, marchew i czosnek. *)

W kolejnym poście na temat ukraińskich smaków przedstawiam Wam przepis na bliny. Nie byle jakie, bo wytrawne, wyrośnięte i wypieszczone. Ciasto drożdżowe na bliny musi rosnąć przez co najmniej godzinę. W moim przypadku to odpowiedni czas, by między umyciem i przebraniem Zu (lubiącej budzić się w weekendy o 6 rano…) przygotować ciasto i pozostawić je w cieple.

Ciasto rośnie, drożdżowe bąbelki robią się coraz większe, a my w międzyczasie czytamy książeczki i układamy puzzle. Ani się obejrzymy, jak wstaje S. i przychodzi najwyższy czas na smażenie blin. Półprzytomnego S. zaganiam do usunięcia ości z pstrąga, a Zu do mycia rączek. Po chwili cała trójka siedzi przy stole i delektuje się wyjątkowym śniadaniem.

Spróbujcie i Wy.

*) Sezon na słoneczniki, Igor T. Miecik, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2015

BLINY Z WĘDZONYM PSTRĄGIEM I KWAŚNĄ ŚMIETANĄ

/na 4 porcje, przepis pochodzi z książki Dzień dobry. Śniadania z Małgosią Mintą, Wyd. Agora, Warszawa 2016/

1 szklanka ciepłego mleka

1 saszetka drożdży instant lub 25 dkg świeżych drożdży

1/2 łyżeczki cukru

125 g mąki pszennej

70 g mąki gryczanej

1/2 łyżeczki soli

2 jajka (oddzielnie białko i żółtko)

2 łyżki masła, stopionego i ostudzonego

do smażenia klarowane masło lub olej rzepakowy

dodatkowo do podania:

1/2 małego opakowania śmietany 12%

100 g wędzonego pstrąga

posiekany szczypiorek

ćwiartki cytryny

opcjonalnie słoiczek ikry pstrąga

 

W miseczce łączymy połowę mleka, drożdże i cukier, mieszamy i odstawiamy na 10 minut.

Do dużej miski przesiewamy oba rodzaje mąki i sól, mieszamy. Wlewamy drożdże i pozostałe mleko, dodajemy żółtko i roztopione masło. Mieszamy.

Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, delikatnie dodajemy do ciasta. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1,5-2h do wyrośnięcia.

Gdy ciasto wyrośnie, na patelni rozgrzewamy masło/olej i łyżką nakładamy porcje ciasta, smażymy niewielkie placuszki po ok. 2 minuty z każdej strony, aż będą rumiane.

Bliny podajemy z kleksem kwaśnej śmietany, szczypiorkiem i kawałkami pstrąga skropionego cytryną.

Smacznego:)

Author: Ajka

Jestem miłośniczką fotografii, gotowania i Tatr. Pełnoetatową mamą i koordynatorką projektów. Mam słabość do psów, wanilii i T-shirtów w paski. Pochodzę z Podhala, a po latach pomieszkiwania w Warszawie osiadłam w małym mieście oddalonym 20 km od stolicy. Uwielbiam gotować, piec, fotografować jedzenie i ostatnio coraz chętniej również umawiać się na plenerowe sesje rodzinne:) Miło Cię widzieć, Rozgość się na Gazdowaniu:)

Leave a comment