gazdowanie

Kuchnia, fotografia i okruchy codzienności

Podróże z niemowlakiem, czyli kilka dni nad Bałtykiem

4 Comments


dsc_6657Molo w Orłowie

dsc_6663

Po tym, jak przez nasz dom przeszła dwutygodniowa “zaraza”, po której Rodzice i S. wyszli od lekarza z receptą na antybiotyk, a ja kupiłam Zuzce inhalator, postanowiliśmy pojechać nad morze. Nic wielkiego, kilka dni nad Bałtykiem. Ale prócz przysłowiowego ładowania akumulatorów i wdychania jodu potraktowaliśmy ten wyjazd jak próbę. Próbę, która polegała na tym, by sprawdzić, jak nasza mała dziewczyna reaguje na dłuższą podróż autem. I jak się czuje spędzając kilka dni i nocy poza domem.

dsc_6645Klif orłowski

Jak każda świeżo upieczona matka, byłam oczywiście pełna obaw. Dzień przed wyjazdem przez moją głowę przewijał się film z Zuz w roli głównej, która tuż za bramkami na autostradzie, zaczyna krzyczeć i płakać w foteliku i nic (nawet chrupki kukurydziane) nie jest w stanie jej uspokoić. Od dziewięciu miesięcy jeżdżę na tylnym siedzeniu, więc wierzcie mi, że mam dobrze opanowany każdy Jej grymas i gest, który świadczy o nadciągającej katastrofie. Zaczyna się niewinnie, od rzucania gryzakami z taką nonszalancją, jakby przymierzała staroświeckie kapelusze, a kończy na wrzasku zagłuszającym radio.

dsc_6716

O dziwo, już w trasie okazało się, że Zuza to całkiem grzeczne dziecko. Oczywiście pomarudziła przed snem, trochę pokrzyczała, ale przespała smacznie ponad połowę drogi. Obudziła się pod pensjonatem w Gdyni Orłowie lekko zdziwiona widząc nowe dekoracje. Kolejne trzy dni, które spędziliśmy nad morzem, były równie udane. Zuzia spała w wózku, ja robiłam zdjęcia i spacerując, zajadaliśmy się z S. wędzonymi rybami.

Codziennie byliśmy zgłodniałymi gośćmi tawerny lub smażalni ryb, gdzie (a jakże!) zamawialiśmy rybę z patelni. Udało nam się również zorganizować spotkania po latach z moimi znajomymi mieszkającymi teraz w Trójmieście. Dosłownie po dwudziestu latach, bo aż tyle się nie widzieliśmy. Jedno z moją szkolną koleżanką Asią, drugie z Piotrem, jednym z moich mentorów z harcerskich czasów.

dsc_6653

Każda piękna historia, ma choćby mały wyłom, tak i tutaj pojawił się pewien zgrzyt w zachowaniu latorośli. Otóż po drugiej dobrze przespanej nocy, Zuzka niespodziewanie obudziła się przed 5. rano i… już nie zasnęła aż do południa. Co oznaczało harce i radosne piski od świtu, gdy za oknem było wciąż ciemno. Jakby na swoje usprawiedliwienie i chęć poprawy, nasza dziewczynka bardzo kulturalnie zachowywała się w różnej maści knajpach, gdzie była sadzana w krzesełkach do karmienia pozwalając nam spokojnie zjeść. Zdaje się, że to również jeden z aspektów socjalizacji niemowlaka.

Suma sumarum Zuza przeszła “próbę”, co oznacza, że możemy planować kolejną wyprawę. I to niebawem. Tymczasem obejrzyjcie garść zdjęć z naszego wyjazdu.

dsc_6746Wyspane dziecko w obiektywie niewyspanego rodzica;)

dsc_6676Kutry na orłowskiej plaży

dsc_6672

dsc_6695W wędzarni przy orłowskim molo

dsc_6652Taka sytuacja… Z cyklu “miej zawsze aparat pod ręką”:)

dsc_6708

dsc_6659

dsc_6636

dsc_6658Domek Żeromskiego w Orłowie

dsc_6698Przekąski na spacer

dsc_6712W pierwszy weekend października fotografowie trójmiejscy mieli pełne ręce roboty:)

dsc_6677

dsc_6725Gdynia z bulwaru nadmorskiego

dsc_6726

dsc_6731Marina w Gdyni

dsc_6681

dsc_6765W Rewie

dsc_6704

dsc_6773dsc_6770

dsc_6783

dsc_6782

dsc_6654

dsc_6637

dsc_6817

dsc_6796W Rewie wieje:)

Author: Ajka

Jestem miłośniczką fotografii, gotowania i Tatr. Pełnoetatową mamą i koordynatorką projektów. Mam słabość do psów, wanilii i T-shirtów w paski. Pochodzę z Podhala, a po latach pomieszkiwania w Warszawie osiadłam w małym mieście oddalonym 20 km od stolicy. Uwielbiam gotować, piec, fotografować jedzenie i ostatnio coraz chętniej również umawiać się na plenerowe sesje rodzinne:) Miło Cię widzieć, Rozgość się na Gazdowaniu:)

4 thoughts on “Podróże z niemowlakiem, czyli kilka dni nad Bałtykiem

  1. To teraz pora na Londyn!

  2. Fajnie, że mała daje radę, a Bałtyk ma coś w sobie, u nas tez Trójmiasto, z trochę innej perspektywy(;

Leave a comment